|
Trampkarze » Ekstraklasa | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Ostatnia kolejka 14 | |||
| |||
| |||
| |||
|
W minioną sobotę, mocno przetrzebiony chorobami i kontuzjami, nasz zespół udał się do Tomaszowa na mecz kontrolny z czwartą drużyną województwa łódzkiego - Mazovią.
Opis meczu autorstwa drużynowego korespondenta w rozwinięciu :)
BARTEK W „DRUŻYNIE TYGODNIA” !
To był trudny sparing. Obfitujący jak zawsze: w ciekawe , nieciekawe i takie sobie akcje. Ogólnie jednak mógł się podobać. Jedna i druga drużyna grała czysto, ambitnie, miała lepsze i gorsze momenty.
Rozpoczęło się od dużej przewagi Gwardii, od kilku niewykorzystanych sytuacji. Potem gra się nieco wyrównała. I w końcu piękne, długie, zmyślne podanie Bartka JASTRZĘBSKIEGO na środek ataku. Podanie było tak precyzyjne, że w chwili przyjęcia piłki na 16 metrze, Marcel TRACZYK już był praktycznie sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Przerzucił tylko piłkę na prawą nogę, przymierzył i … 0:1 ! Niestety okupił to bolesną kontuzją kolana, bowiem spóźniony z interwencją obrońca Mazovii, starając się naprawić swój błąd, storpedował naszego napastnika, eliminując go z gry do końca meczu. Mamy nadzieję , że tylko do końca tego meczu, bo gdyby musiał pauzować dłużej.... L
Jego miejsce w ataku zajął bramkarz – Bartek ZAJĄC, który musiał przypomnieć sobie nabyte niemalże sprzed pół roku w czeskich Mikułowicach, umiejętności.
Do końca pierwszej połowy pozostało jeszcze sporo czasu i tylko, czy może aż,… trzy bramki. Dwie pierwsze z nich strzelili gospodarze. Niestety, po „głupich”, niewymuszonych błędach naszych obrońców. Okazuje się , że nawet podczas towarzyskiego sparingu, nie można się bawić przed polem karnym. W każdym razie gospodarze nie mieli ochoty do zabaw. W krótkim czasie zrobiło się 2:1. Nic nie wskazywało, że się z tego otrząśniemy, bo przeciwnik nacierał coraz śmielej. A jednak.
Była to chyba najpiękniejsza, indywidualna akcja meczu! W środku pola piłkę z głębi obrony otrzymał będący „na czatach” - Michał TARNAS. Nie mając do kogo zagrać, bo wszyscy schowani byli jeszcze za „murami Częstochowy”, ruszył z prędkością prawoskrzydłowego w kierunku narożnika boiska. Nie dość , że musiał zmagać się z dużym dystansem, kontrolować piłkę przed sobą, to jeszcze na plecach od samego początku „wiózł” rosłego obrońcę. Ten akurat teraz uparł się i postanowił nie ustępować ani na jotę. Osamotniony Michał, w końcu zakręcił przed narożnikiem „kółeczko”, zwiódł tym samym upartego rywala i zdołał posłać potężną bombę wzdłuż bramki. Nadbiegający z lewej strony Michał FLORCZAK dostawił tylko nogę, a i tak piłka z dużą siłą zatrzepotała w siatce. 2:2 - do szatni !
A w szatni reprymenda od trenera, że to , że sio, że może by też i Bartek coś strzelił…
- Jeżeli strzelę gola – oznajmił Bartek ZAJĄC i aż oczy mu się zaiskrzyły na czerwono z emocji - to trafię do „Drużyny Tygodnia”! Zobaczycie!
I trafił ! Ledwo wybrzmiało to nietypowe szatniowe życzenie, ledwo wybrzmiał gwizdek sędziego rozpoczynający drugą połowę, a Sebastian SZCZEPANIAK ze swojej połowy, wrzucił długą piłkę na 13 metr do Michała FLORCZAKA, a ten przytomnie, od razu, z pierwszej piłki, między dwoma obrońcami, przesłał na 9 metr. Po prostu jakby „ustawił” piłkę Bartkowi na „wapnie”. To wszystko zadziało się tak szybko, że nagle, nieoczekiwanie, jak przy rzucie karnym, Bartek ZAJĄC znalazł się sam na sam z kolegą po fachu. Doskonale wiedział co w takim momencie czują bramkarze. Dopadł do piłki i skrócił chwile niepewności. Z odprawy szatniowej - wiedział gdzie ma trafić i trafił. Nie tylko do siatki. Trafił do „Drużyny Tygodnia”! Dał drużynie zwycięstwo. Brawo! Dziękujemy! W kilka minut później na 4:2 mógł jeszcze podwyższyć wynik Michał FLORCZAK, który w połowie boiska sprytnie przechwycił podanie gospodarzy i pobiegł w kierunku bramki. Naciskany przez obrońcę FLO, wytrzymał ten bieg ramię w ramię. Ustał na nogach, nie dał sobie odebrać piłki, ale został nieco zepchnięty i musiał strzelać z ostrego kąta. Słupek! Piłka wyszła w pole, ale tam nie było nikogo, by dokończyć dzieła.
Z każdą minutą, mecz obfitował w coraz zacieklejsze ataki „Mazovii”, które doprowadziły w końcu do rzutu karnego. Nasza, kibicowska wiara w Jakuba SAPALSKIEGO była niepoprawna i niespodzianie nagrodzona. Przyznam jednak, że czułem się niepewnie, gdy mocny strzał wstrząsnął poprzeczką, a odbita piłka wpadła wprost pod nogi strzelca. Ten nie powinien przejmować „prezentu” (spalony), tuż za nim byli już jego koledzy. Sopel nie byłby w stanie ich „zaczarować”. Ten fatalny błąd napastnika Mazovii pozwolił nam uniknąć remisu.
Odnieśliśmy zwycięstwo nad dobrym, solidnym zespołem Łódzkiej Ekstraligi, a zwycięzców się ponoć nie osądza J Wygraliśmy 3:2 z czwartą drużyną łódzkiej ekstraligi.
TOMASZÓW MAZOWIECKI, 2015-03-07
Mazovia : Gwardia
2 : 3
BRAMKI I ASYSTY:
0:1 Marcel TRACZYK as. Bartek JASTRZĘBSKI
1:1 - Mazovia
2:1 - Mazovia
2:2 - Michał FLORCZAK as. Michał TARNAS
2:3 - Bartek ZAJĄC as. Michał FLORCZAK
Gwardia wystąpiła w składzie:
Jakub Sapalski – Robert Jaoko, Sebastian Szczepański, Paweł Jastrzębski – Seremak, Parys, Bartnicki, Tarnas, Florczak – Traczyk (od 15 minuty Zając).
WKS Gwardia W-wa | 1:1 | KS Drukarz W-wa |
2017-06-17, 12:00:00 |
||
Najbliższa kolejka 15 |
dzisiaj: 16, wczoraj: 688
ogółem: 2 256 918
statystyki szczegółowe